Czytaj nas każdego dnia!

Nie tylko pierścionki - nietypowe zwyczaje związane z zaręczynami

Nie tylko pierścionki - nietypowe zwyczaje związane z zaręczynami

Pierścionki zaręczynowe nie są wcale rozwiązaniem nowym, a archeolodzy znajdują wiele dowodów na to, że były one znane już w czasach starożytnych. Nie można jednak zapominać o tym, że ich znaczenie zmieniało się. Było różne nie tylko w kolejnych epokach, ale także w odmiennych kulturach i religiach. Także dziś mówiąc o pierścionkach zaręczynowych mamy świadomość tego, że wiąże się z nim szereg zwyczajów. To, co w jednych regionach świata jest naturalnym narzeczeńskim obowiązkiem, w innych jest całkowicie nieznane. Niektóre zwyczaje trwają przez dziesięciolecia, choć nie brakuje także takich, które już od dawna przeszły do historii. Najciekawsze z nich zasługują na przedstawienie.

Zaręczyny po szwedzku

Zwyczaj pochodzący ze Szwecji z pewnością przypadłby do gustu wielu kobietom ze wszystkich zakątków świata. Okazuje się, że Szwedka może liczyć nie na jeden, ale na trzy pierścionki zaręczynowe od swojego wybranka. Pierwszy pojawia się właśnie w dniu zaręczyn, drugi jest zaś noszony jako pamiątka wstąpienia w związek małżeński. Na trzeci zwykle trzeba nieco poczekać, bo kobieta staje się jego posiadaczką, gdy zajdzie w ciążę. Niestety, każda kolejna ciąża nie ma już równie uroczystej oprawy, choć i taka tradycja z pewnością przypadłaby do gustu wielu kobietom.

Narzędzie walki w charakterze pierścionka

Inna ciekawa tradycja związana z zaręczynami pochodzi z Filipin. Tam w niektórych regionach zakochany mężczyzna na progu domu swojej wybranki powinien pozostawić nie pierścionek zaręczynowy, ale włócznię. Taki gest był odczytywany jako deklaracja, że mieszkająca w domu kobieta ma już swojego wybranka i nie powinna być przedmiotem westchnień innych mężczyzn. Oczywiście, w większości przypadków zwyczaj ten został zapomniany, współczesne Filipinki nie muszą więc obawiać się, że zamiast wymarzonego pierścionka otrzymają włócznię.

Więcej o pierścionkach zaręczynowych dowiesz się na https://roren.pl/ >>

Motyw węża i zaręczyny

Symbolika ślubnych ozdób zmienia się wraz z upływem czasu, jest też różna w zależności od tego, z jaką częścią świata mamy do czynienia. Biżuteria ślubna z wiktoriańskiej Anglii z pewnością nie jest dziś tym, co budzi szczególną radość, choć z pewnością stanowi ciekawe odkrycie dla tych osób, które interesują się historią. Okazuje się, że w tamtych czasach przyszli mężowie wręczali swoim ukochanym pierścionki w kształcie węża charakteryzujące się tym, że ich oczy były wykonane ze lśniących rubinów. Dziś może nas to szokować, wtedy uważano jednak, że ciało gada, które układa się w okrąg to piękny symbol nieskończoności, a czy może być coś bardziej wymownego, gdy życzy się komuś miłości na całe życie?

A może naparstek

Dziś naparstek wręczony w dniu zaręczyn z pewnością wywołałby mały skandal. Okazuje się jednak, że zwyczaj jego wręczania cieszył się sporą popularnością w kolonialnej Ameryce. Naparstek był w tamtym okresie symbolem nie tylko samej miłości, ale również zjednoczenia pary. Oczywiście, nic nie stało na przeszkodzie temu, aby w pewnym momencie pozbyć się górnej części naparstka, co z kolei sprawiało, że można było nosić go tak, jak tradycyjną biżuterię. Zwyczaj ten przeszedł jednak do historii już pod koniec dziewiętnastego wieku.

O nas

Polteczki, nowinki oraz garść przydatnej wiedzy. To wszystko znajdziesz na naszym portalu, do którego lektury serdecznie zapraszamy!